niedziela, 30 października 2016

Baranek Franek - seria Animals :)



Dzień dobry Kochani !

   Oj, dawno, dawno mnie tu nie było - jednak wydaje się, że urlop to dużo czasu - a to rach-ciach i nie ma. Zostaję w Polsce do 20 listopada i spinam się szybko by poszyć Wasze zamówienia i dodatkowo jeszcze wrzucić coś na licytacje.
Plan jest taki by poszyć jak najwięcej - nie wiem czy się uda, ale na pewno pojawią się dziś licytacje na breloczki, bo wiem, że są osoby które czekają na nowości. Mogę jedynie zdradzić, że będzie to seria Animals - takie jak Baranek Franek :)

Baranek Franek - seria Animals :)


 Wczoraj na fanpage ruszył konkurs do wygrania bieżnik oraz podkładki na stół :) znajdziecie go tutaj  - zapraszam Was serdecznie :)
Wczoraj także spełniło się nasze marzenie - nasz Synek w końcu ma swoje nowe miejsce, czekamy jeszcze na detale, ale to po Wszystkich Świętych - osoby które będą chciały odwiedzić Filipka w ten dzień - będzie nam bardzo miło, że zapalicie światełko !

  Dni mijają bardzo szybko, nawet nie wiem kiedy i mamy listopad - wielkimi krokami zbliża się mój wyjazd, a mniejszymi impreza u brata - będę chrzestną małej Izki, więc i dla niej szyję prezent :) Niebawem wszystko Wam pokażę.
Jak wyjadę pewnie znowu będzie mnie mało, bo nie wiem czy będę miała czas i siłę, by szyć - niestety. Będę Was odwiedzać na stronie i na blogu. Opisywać historie z życia wzięte :)

 Tymczasem uciekam do szycia, bo dziś jest wena - ciekawe jak z szybkością i wykonaniem, bo z tym mam zawsze problem. Stefek mi pomaga ogarnąć spaniem - chociaż zaczęły interesować go nowe firanki na oknie i może trochę zacznie się ruszać - bo to taki mały grubas :)



Zapraszam Was na konkurs i życzę miłego dnia ! <3

środa, 12 października 2016

Powroty, powroty czyli o tym co było - a i co będzie!

Dobry wieczór Kochani!

  Wracam po długiej przerwie do szyciowej przygody. Powrót do Polski na trochę pozwoli stworzyć kilka fajnych szyjątek.
Teraz jestem w trakcie szycia kwiatków, z których powstanie drzewko na sobotni prezent.
Już niebawem pokaże jakie będzie miało kolory - będzie trochę jesienne.

  Pobyt w Belgii okazał się pomocny z wielu powodów. Mój stan psychiczny nieco się poprawił, tęsknota pozostała.
Ci którzy wiedzą o co chodzi zapewne się domyslają. Jest lepiej, zmieniłam trochę w sobie, schudłam i czuję się inną osobą.
Mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej.

  Wczoraj byliśmy z kotem Stefanem u weterynarza, okazało się że ma zapalenie dziąseł. Często nas gryzł bez powodu, a to dlatego że odczuwał ból. Był dzielny, nawet nie uciekał.
Pani doktor go pochwaliła - z całego serca mogę powiedzieć że ma fachowe podejście do zwierząt.
Stefek zadowolony, chociaż dostał zastrzyk (w mały zadek) czuje się już lepiej. Czeka nas jeszcze kilka podejść, ale będzie już tylko lepiej.

   Dni mamy dość ponure, podobno ta pora roku należy do depresyjnych, ale ja lubię jesień. Liście wtedy mają przepiękne kolory a i w powietrzu unosi się taki zapach zimny. Czas mija, bardzo szybko się robi ciemno i podświadomie nic się nam nie chce.

   Poczyniłam pewne zakupy materiałowe i mam nadzieję, że w następnym tygodniu uda mi się to wszystko poukładać. Czas na jakieś szyciowe pomysły. :)
Na razie chce dokończyć drzewko, by zdarzyć :)

  Chciałabym także podziękować tym którzy pomogli w zbiórce na pomnik. Czekamy już tylko na postawienie. Jeszcze raz dziękujemy, bo dzięki Wam nasze "dziwne" marzenie udało się!

A także chciałabym podziękować osobom które pomimo mojego wyjazdu nadal są!  To dużo pomaga, daje siłę - pamiętacie o mnie i zaglądacie!  A to bardzo ważne!


   Uciekam Kochani szyć kwiatki, a Wam życzę miłego wieczoru z książką w ręce bądź przed telewizorem z ciepłą herbatką, bo brrr... Zimno na dworze!

 Całuję i uwielbiam Was!