piątek, 16 września 2016

Pierdół kilka z opowieści :)



Dobry wieczór Kochani !

Co u Was słychać ?
   U mnie od dłuższego czasu brak organizacji, brak weny i czasu - wydawało się inaczej - jednak nie wyszło, może później będzie lepiej, jak przyjadę kolejny raz - teraz sobie tłumaczę, że muszę się oswoić - chociaż ta praca nie jest mi obca :) Szmatę, wodę i kurze to każdy potrafi ogarnąć - hihihi :)
Po za tym jeszcze wiele innych rzeczy - ale co Was będę zanudzać opowieściami o pracy za granicą - nie jest zbyt ciekawa :)

   Strasznie tęsknię za szyciem, ale kiedy sobie zaplanuję, że mam coś robić to jak zwykle nie wychodzi i tak za każdym razem - chyba zacznę nie planować. Powiem Wam, że spotkała mnie przykra sytuacja - Paweł wysłał paczkę - pamiętacie Myszkę Hanię ? Pakował ją na poczcie - podejrzewam, że pani która obsługiwała kasę ją sobie wzięła - paczka nie doszła do Pani Dominiki - jest mi tak strasznie przykro. Reklamacja złożona, wszelkie możliwości sprawdzone - nadal cisza a minęło już dużo czasu. Najbardziej szkoda mi Hani dla której była paczuszka z Myszką, bo nie wiadomo czy paczka dojdzie, w dzisiejszych czasach ludzie nawet dziecku są w stanie coś zabrać....
Bardzo mnie przygnębiła ta sytuacja - inne paczki doszły bez problemu. Nie wiem zostaje tylko czekać...


  Wczoraj była piękna pogoda 33 stopnie, a dziś już deszcz i zimno - ale to lepiej - nie lubię upałów. Czas płynie bardzo szybko i już 21 dni dzieli mnie od granicy :) Już się nie mogę doczekać - jak tylko będę w domu. Powiem Wam, że taki wyjazd zadziałał na mnie o dziwo bardzo dobrze - chyba potrzebowałam oderwać się od codzienności - spięcia tyłka nad zamówieniami i ogólnie.
Pierwsze co jak już przyjadę do domu - jadę busem (można więcej toreb zabrać i pod sam dom :) ) to pojadę od razu do Filipka, strasznie się stęskniłam, chociaż Paweł za każdym razem jak jest na cmentarzu - mówi Mu o mnie to jednak nie to samo.
Chciałam wracać samolotem, ale mam tu maszynę i chcę ją zabrać a samolotem niestety nie da rady. Ogólnie nie wiem jak jest, ale wiem, że przez niedawne zamachy w pobliżu Belgii wszelkie sprzęty są zabronione. Busem jedzie się dłużej, bo około 20 godzin, ale dla mnie to szybko, bo i tak całą drogę śpię :)

  Pisałam ostatnio na blogu o czymś wow - pojawi się mam nadzieję, jak wrócę do Polski - na razie zbieram potrzebne materiały - a do tutejszych sklepów lepiej nie jeździć, bo wychodzę stamtąd z torbami hihi :) i się zastanawiam na co mi to, jak tu nie szyję. Wszystko mam na wierzchu i aby dokładam, ale na powrót do Polski jak znalazł. Będzie tworzenie ! Będzie moc ! ja to wiem :)

  Ostatnio mam fazę - jak znajduję czas albo przed wieczorną pracą albo po pracy na oglądanie Archiwum X pamiętam jak byłam mała i moja siostra to oglądała - nie lubiłam tego tak bardzo, że czasem aż płakałam, ale chyba z wiekiem głupota człowiekowi paruje - i teraz oglądam z wielkim zawzięciem, ale ja zawsze lubiłam takie seriale typowo kryminalne, sensacyjne - nadal mi to zostało.


 Kilka słów o Stefku, bo wiem że są tu osoby które lubią o nim czytać. Otóż mój kot, jedyny - został najbardziej rozpieszczonym kotem na świecie - stwierdzam, że ma za dobrze - mizianie - czesanie - spanie w łóżku itp. Ostatnio nawet okazał się zdrajcą, bo spał z Pawła bratem :) więc jak widać koty wybierają te osoby które coś więcej dla nich zrobiły. Po za tym ma się dobrze i często pokazuje mi swój pyszczek na kamerze :)

  A teraz kilka słów o Mnisiowie - jest nadal i będzie cały czas - pracuję nad lepszą organizacją - może się uda! Dziękuję tym którzy są zawsze i wiem, że co bym nie napisała zawsze będą jakieś łapki - wiem, że czytacie. Nie piszę tego dla siebie a dla Was - jest to swego rodzaju terapia jak już kilka razy pisałam.

   Hahaha a wiecie co jest w Belgii najlepsze? Że jesteś sobie w jakimś sklepie i idzie jakaś laska przed Tobą, dosłownie się wlecze, ogląda - ogólnie taka rozwleka :) i możesz sobie powiedzieć co chcesz, bo wiesz, że to nie Polka - one są szybkie hihi :P  a ta Cię nie zrozumie i jeszcze się uśmiechnie do Ciebie :) hihi, wiem jestem wredna - ale i podobno zaborcza :) Wtajemniczeni znajomi na moim profilu FB wiedzą o co chodzi.


 A tymczasem zajadam lody karmelowe, oglądam Archiwum X i pocieszam się, że zostało 21 dni do wyjazdu :)
Uwielbiam WAS !!!!
Ciao :*



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz